Dzisiaj na obiad robiłam gnocchi i pomyślałam, że Natalka też może się załapać. (w końcu skończyła już 11 miesięcy). Trochę podmieniłam składniki i powstała niemowlęca wersja obiadu.
Składniki:
- 11 łyżek mąki pszennej
- 1 jajko
- 2 łyżki ugotowanego i posiekanego szpinaku
- 125 g sera białego półtłustego
- kilka listków bazylii i oregano oraz natki pietruszki
Bazylię, oregano i pietruszkę posiekać drobno. Do miski wsypać połowę mąki, ser i jajko, wszystko mieszać aż składniki się połączą, następnie dodać szpinak, zioła i natkę. Dalej wyłożyć na stolnicę i zagnieść z pozostałą mąką. Z ciasta formować cienkie wałeczki i drobno je kroić na małe kluski. Jeżeli ktoś chce się pobawić można ciasto rozwałkować i wykrawać z niego dowolne kształty. Ja wymyśliłam sobie serca. Wyszło mi aż 86 sztuk. Szaleństwo, ale nic się nie zmarnuje, leżą już sobie spokojnie zahibernowane i czekają na kolejną porę obiadową.
Kluski wrzucać na wrzątek i gotować około 7 minut od wypłynięcia. Po odcedzeniu wymieszać z masłem.
Podjadłam 3 sztuki - dobre:) tylko jak dla mnie za mało doprawione, ale Natala ma jeszcze czas na solenie itp.
Uroczy pomysł:) Też miała podobne, gdy mój Synek był mniejszy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!