Wczoraj byli u nas goście na niedzielnym obiedzie. Były też przystawki. Moje ulubione, które robię najczęściej.
Przepis na paluchy znalazłam tutaj, trochę go zmodyfikowałam, przygotowuje się je łatwo i szybko. Koreczki zrobiłam tradycyjne - też nie są pracochłonne
PALUCHY SEROWO-SEZAMOWE
Składniki na około 40 sztuk:
- 3 płaty gotowego mrożonego ciasta francuskiego
- około 6 łyżek tartego żółtego sera (w oryginale jest parmezan, ale ja używam tego sera, który akurat jest w lodówce)
- 3 łyżki sezamu
- 1 jajko
- mąka do podsypania
- sól i pieprz
Ciasto francuskie rozmrozić. Jajko wymieszać z solą i pieprzem. Każdy kawałek ciasta położyć na posypanej mąką stolnicy i posmarować rozkłóconym jajkiem. Następnie posypać je żółtym serem i przycisnąć go lekko do ciasta. Obrócić na drugą stronę i czynność powtórzyć na końcu posypując sezamem.
Piekarnik nagrzać do 200oC.
Ciasto kroić wzdłuż krótszego boku na paseczki grubości około 1 cm. Następnie skręcać je w spiralki, łapiąc za przeciwległe końce. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 15 minut.
KORECZKI Z FETĄ
Składniki na 27 sztuk:
- 150 g. twardego sera feta z ziołami
- 14 pomidorków koktajlowych
- 27 oliwek
- 27 listków bazylii i oregano
Pomidorki pokroić na połówki. Ser w kostkę. Na wykałaczki nakładać kolejno: listek bazylii albo oregano, oliwkę, ser i połówkę pomidorka. Układać na talerzu i ozdobić gałązkami oregano. Koreczki można też polać sosem ziołowym z oliwą, czosnkiem, słodką papryką, oregano i bazylią.
P.S.
O daniu głównym napiszę później, ponieważ nie mam do niego jeszcze "dokumentacji zdjęciowej" ;)