Przepis znalazłam u Małgosi. Piekłam je już kilka razy, tak mi posmakowały. Za każdym razem zmieniałam trochę składniki żeby się nie znudziły (dodawałam suszone daktyle, orzeszki ziemne, pistacje i kandyzowany imbir). Jak na razie nie ma na to szans… Są pyszne i jak mówi mój J. – ratują mu życie w pracy, gdy nie ma czasu zjeść obiadu J.
Składniki w mojej zmodyfikowanej wersji:
- ¾ szkl. cukru brązowego
- pół opakowania cukru z wanilią albo wanilinowego
- 115 g masła
- 1 jajko
- ½ łyżeczki cynamonu
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- szklanka mąki
- 1 ½ szklanki płatków owsianych i pszennych pół na pół
- ¾ szklanki suszonych żurawin
- 100 g białej czekolady grubo pokrojonej
Piekarnik rozgrzać do 190 st.C. Masło utrzeć z cukrami na puszystą masę, dodać jajko i dobrze ubić. Dodać mąkę, sodę, cynamon i sól - wymieszać. Wsypać płatki owsiane i pszenne, żurawinę i czekoladę, dobrze połączyć z masą. Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego (ja robiłam większe) i układać je na płaskiej blasze. Piec około 10-12 minut do momentu aż brzegi zaczną się lekko rumienić.
Wystudzić na drucianej siateczce.
P.S. W ostatniej wersji zabrakło mi jajek, więc w zamian dodałam dwa banany. W oryginalnym przepisie jest 160 g czekolady, ja te 60 g zastąpiłam orzeszkami ziemnymi. Kombinacja wyszła całkiem całkiem :). Ciastka są bardziej miękkie i kleiste, ale w smaku nic im nie ubywa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz