Siedziałam sobie na kanapie i od dłuższego czasu słyszałam jakieś nieokreślone chrobotanie w mieszkaniu. Natalka spała - sprawdziłam, więc to na pewno nie ona. Dźwięk stawał się coraz bardziej nieznośny. Postanowiłam poszukać jego źródła i je zlikwidować.
Trop prowadził do lodówki. Powoli otworzyłam drzwi, a tam On ostatkiem sił skrobał w białą ścianę. Stał obok pomidorka, co jeszcze bardziej podkreślało jego bladość.
- Ratuj - powiedział cichutko i chrapliwie. - Czyżbyś już o mnie zapomniała. Po całej kuchni chodzą plotki, że pieczesz bułki i tylko drożdży używasz. O mnie już zapomniałaś?? - dodał z wyrzutem.
Właśnie, jak mogłam zaniedbać mój zakwas?? Na szczęście nie było z nim jeszcze tak tragicznie. Uratowałam go piekąc bułki pszenno-orkiszowe:)
Skorzystałam ze sprawdzonego przepisu Liski :) Zmieniłam tylko kształt bułek na ślimakowy.
Składniki:
u mnie na 10 sztuk
- 150 g aktywnego zakwasu żytniego, dokarmionego 10-12 h wcześniej
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki orkiszowej
- 170-200 g wody
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka świeżych drożdży (lub suszonych)
- 2 łyżki pestek słonecznika (opcjonalnie)
Ilość wody w tym przepisie należy dostosować do gęstości ciasta - powinno być raczej luźne, ale łatwe do formowania. W żadnym razie nie może się rozpływać na boki.
Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać oliwę, sól i miód i stopniowo wsypywać mąkę. Wyrobić gładkie ciasto.
Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. godzinę.
Kiedy ciasto jest wyrośnięte, delikatnie posmarować wnętrza dłoni oliwą i odrywając kawałki ciasta formować bułeczki. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi ok. 4 cm odstępy.
Piekarnik nagrzać do 230 st C. Wstawić bułeczki i piec ok. 12 minut - do zrumienienia. Bułeczki dość znacznie rosną jeszcze w piekarniku.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Zamawiam jedną, dla mojej siostry. Pysznie wyglądają i ten słonecznik... mniam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://dream-about-muffins.blogspot.com/
śliczne bułki. chętnie zrobię jako odskocznię od cotygodniowego chleba
OdpowiedzUsuńMiło, że Wam się podobają. Na bloggerze jestem początkująca, ale powoli się wkręcam i jest coraz fajniej:)
OdpowiedzUsuń