Od kiedy pierwszy raz zakupiłam imbir w postaci korzenia, a nie jak wcześniej sproszkowany rozsmakowałam się w nim na nowo. Zaczęłam używać go w różnych konfiguracjach kulinarnych.
Oto jedna z nich: ciasteczka imbirowo-korzenne. Są pyszne i można je długo przechowywać w pojemniku. (ile dokładnie nie wiem, bo jakoś za szybko znikają;))
Zbieram też namiętnie foremki do pieczenia ciastek. Ostatnio w Ikei znalazłam te z łosiem:) Kiedyś gdzieś w necie widziałam foremki-muminki, tylko nie same kontury, ale takie ze szczegółami, typu oczy, ręce. Od tej pory bezskutecznie ich poszukuję.
Jakby ktoś kiedyś znalazł to proszę o cynk:)
Póki co jest łoś i koledzy z lasu:)
Póki co jest łoś i koledzy z lasu:)
CIASTECZKA IMBIROWO-KORZENNE
Składniki:
- 460 g mąki pszennej
- 2 łyżki drobno zmielonych otrębów orkiszowych lub innych
- 200 g masła
- 80 g świeżego imbiru startego na tarce o drobnych oczkach
- 12 zmielonych goździków (pół łyżeczki)
- łyżeczka cynamonu
- ½ łyżeczki mielonego kardamonu
- 1 łyżka cukru z wanilią
- 120 g cukru pudru
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 łyżki miodu
- 1 jajko
- ⅕ łyżeczki soli
Mąkę, otręby i cukier, wysypać na stolnicę, dodać masło, jajko i miód. Połączyć składniki siekając masło nożem i mieszając z mąką i reszta składników. Następnie dodać imbir, cynamon, goździki, kardamon i sól oraz proszek do pieczenia. Dalej ciasto zagnieść rękami. Ulepić kulę i włożyć do lodówki na co najmniej 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 175oC.
Odkrawać kawałki ciasta, rozwałkowywać je na grubość około 4 mm i wykrawać ciastka. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie piec do zbrązowienia. około 10 minut.
Smacznego:)
P.S.
...
;P
Mogę jedno ?
OdpowiedzUsuńZapraszam:)
OdpowiedzUsuńte misie są cudne!:-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zjadłam 3 kolejne...oczywiście w pokoju obok :)......mmmmmmmmmmmmmmm
OdpowiedzUsuńAlicjo - mam nadzieję, że smakowały:)
OdpowiedzUsuńAsiejo - dziękuję:)
a też mam te foremki i składniki też mam. to może to upiekę jutro, bo dzisiaj muffinki z żurawiną w piekarniku
OdpowiedzUsuńo proszę jak się koleżanka rozszalała kulinarnie:)
OdpowiedzUsuń