Weekendowa piekarnia #109 proponuje maślane bułki. U mnie jednak przybrały one inną postać i zyskały dodatkową zawartość. W efekcie dzisiaj na śniadanie szef kuchni :) zaserwował rogaliki z nadzieniem z gorzkiej czekolady. Zjedliśmy je z marmoladą śliwkową. Jak wiadomo śliwki i czekolada tworzą zgrany duet, co po raz kolejny zostało udowodnione :)
Przepis za WP (z moimi rogalikowymi modyfikacjami)
MAŚLANE ROGALIKI
MAŚLANE ROGALIKI
(6 sztuk)
Małgorzata Zielińska
Składniki:
ciasto
- 300 g mąki
- 10 g drożdży świeżych (lub ok. 1½ łyżeczki drożdży instant)
- 125 ml ciepłego mleka
- 30 g rozpuszczonego masła
- 1½ łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 duże jajko
- 6 kostek gorzkiej czekolady
glazura
- ok. 2 łyżek rozpuszczonego i ostudzonego masła ( lub 1 jajko i 1 łyżka mleka)
Drożdże rozpuścić w połowie mleka, pozostawić na 5 minut.
Pozostałe mleko rozmieszać z masłem, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszać z solą, dodać do niej rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniatać, aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto.
Włożyć do miski wysmarowanej masłem i pozostawić szczelnie przykryte do podwojenia objętości ( na ok. 1,5 h).
Ciasto rozwałkować na kształt koła - dosyć grubo (około 7mm). Przeciąć je wzdłuż na pół, a następnie każdą połowę na trzy trójkąty. U podstawy każdego trójkąta położyć kostkę czekolady i zwinąć ciasto w kierunku wierzchołka formując rogaliki.
Rogaliki posmarować rozpuszczonym masłem i posypać odrobiną cukru. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 30 min.
Rogale jeszcze raz posmarować masłem. Piec 15- 20 min w piekarniku rozgrzanym do 220oC.
Smacznego
śliczny wypiek :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten pomysł - sama takie dziś upiekłam!
OdpowiedzUsuńO super Grace, to sobie podejrzę na Twoim blogu jak opublikujesz:)
OdpowiedzUsuńAniu, mój chłopak nie uwierzył, że sama upiekłam te piękne i pyszne rogaliki :P
OdpowiedzUsuńProszę o więcej takich pomysłów :D
:) też lubię to uczucie jak się mnie ktoś pyta gdzie kupiłam to, co serwuję do jedzenia, a ja mówię, że sama zrobiłam.
OdpowiedzUsuńbezcenne ;)
No proszę jak twórczo się z nimi obeszłaś:)
OdpowiedzUsuńMniam,
ale smaczne!